Gdyby ktoś chciał z naszego jakże tradycyjnie polskiego pączka zrobić jakże tradycyjnie hiszpański tapas, to... musiałby go pokroić w takie jakby drobne pasemka i położyć na talerzyku. No i tak właśnie zrobili Hiszpanie, a ich pączek przypominający co prawda bardziej makaron niż pączka, nazywa się „churros”. A hiszpański tapas bar w Browarach Warszawskich nazywa się SOBREMESA, co – nomen omen – oznacza po hiszpańsku właśnie „deser” podany po wyjątkowo udanej uczcie.



Ani churrosów, ani wyrafinowanych dań w SOBREMESIE nie zabraknie. I nie martw się – churrosy nie będą tu jedynym deserem. Szefem kuchni SOBREMESA został Miłosz Cichoń, który zarówno inspiracje, jak i oryginalne składniki dań przywozi do Browarów Warszawskich prosto ze słonecznej Hiszpanii. A SOBREMESĘ zna od kuchni i to od lat, gdyż jest z nią związany od początku istnienia restauracji. Młody, ambitny i odważny, Miłosz zaprasza Was w podróż po nowoczesnej kuchni hiszpańskiej.
Z kolei za magiczne mikstury płynne, banalnie nazywane w języku barowym „koktajlami” odpowiada tu Marcin Bartoszewicz. Niezłe z niego ziółko, bo nie dość, że wywija szkłem niczym cyrkowy żongler, to jeszcze do swych kompozycji płynnych dodaje ziół i innych szalonych składników.



„Sobremesa” oprócz słodkiego znaczenia, ma też drugie – to po polsku „niekończąca się pogaducha przy stole po wspólnym posiłku”. I tych Tobie i Twoim przyjaciołom życzymy. I dziś, i mañana.