Przyznaj się. Czytając nazwę tego zakładu dodałeś sobie to „C” z przodu, co nie? :) Troszkę to barbarzyństwo, bo akurat HAMSKI BARBER jest miły, jak trawka dla stópek na wiosennym pikniku. Ale nie to jest powodem, że do tego barbera będziesz wracać na kolanach.
Twą miłość od pierwszego strzyżenia (vel golenia) wywoła fach w rękach tutejszych mistrzów (i... mistrzyń) nożyczek i maszynek. Hamski nie oszczędza też na sprzęcie. Profesjonalne narzędzia to tutejszy „must have” wpisany w zbiór zasad zakładu, a ich mazidła, smarowidła i inne pasty sprawią, że poczujesz się jak król życia i miasta.
A jak już oddasz w ich ręce swoją głowę lub brodę, to możesz skorzystać z innych cech przedstawicieli cechu barberskiego u Hamskiego. Lubisz pogadać? Zamienią się w słuch i wejdą w dialog. Wolisz słuchać szeptu nożyczek lub mruczenia maszynki? Pomilczą z uwagą. Hamski Barber zajmie się Tobą dokładnie tak, jak Ci jest w smak. I serio. Nie wątp w ich fach, bo gwarantujemy, że jak przetestujesz ich warsztat, będzie Ci zwyczajnie łyso.
No i patrz. Nie wyjaśniliśmy w końcu, skąd u licha ta nazwa z precyzyjnie i fachowo wyciętym „C”. Spokojnie. Możesz o to zawsze zapytać „na miejscu”. Najwyżej zmyją Ci głowę :)